Weekend majowy to tradycyjnie już polskie święto grilla. Polskie – bo przypadają wtedy dwa ważne dni państwowe. Święto grilla – sami wiecie dlaczego 🙂
1. Maja – święto pracy, majówka rozpoczęta!
Majówka rozpoczyna się Świętem Pracy który jest, nomen omen, dniem wolnym od pracy. Niezmiernie nas to cieszy! 🙂 Co ciekawe, jego obchody sięgają aż 1890 roku. W Polsce w tzw. “czasach słusznie minionych” święto to było jednym z najważniejszych dni w roku. Słynne pochody pierwszomajowe, ogromne uroczystości. Dziś, nawet po przemianach ustrojowych, dzień ten także jest wyczekiwany z niecierpliwością. Jednak nie po to, by iść na pochód, lecz po to by rozpalić grilla! 🙂
2. Maja – Dzień Flagi
Z tych trzech świąt, Dzień Flagi jest nieco pomijany. Być może dlatego, że jako jedyny z trójki nie jest dniem ustawowo wolnym od pracy 🙂 Ale jest bardzo istotny dla kraju! Obchodzimy go już od 17 lat, od 2004 roku. W tym dniu organizowane są różnego rodzaju akcje i manifestacje patriotyczne. W ostatnich latach powszechne stało się noszenie w tym dniu białoczerwonej kokardy narodowej. A dlaczego flaga jest akurat biało-czerwona? W heraldyce kolor biały to symbol czystości. Kolor czerwony jest symbolem ognia i krwi, a z cnót oznacza odwagę i waleczność. Jak widać, kolory te nie są przypadkowe i odnoszą się w głównej mierze do historii i cech naszego narodu.
3. Maja – święto Konstytucji 3. maja
Trzeci dzień, zwiastujący zazwyczaj koniec weekendu majowego, od ponad 3 wieków jest bardzo ważnym świętem dla Polaków. To dzień, w którym została uchwalona pierwsza w Europie oraz druga na świecie (wyprzedziły nas Stany Zjednoczone) konstytucja – najważniejsze prawo w państwie. Przez wiele lat zaborcy próbowali wymazać to święto z kalendarza, jednak Polacy potrafią walczyć o swoje. Zwłaszcza, jeśli chodzi o istotne święto państwowe i dzień ustawowo wolny od pracy! 🙂
Tradycja grillowa
Grill to także już swojego rodzaju tradycja, która nierozerwalnie łączy się z majówką. Jest to bowiem uczta i dla ciała i dla duszy. Kto nie skusi się na gorącą, marynowaną karkówkę, szaszłyczka albo kiełbasę prosto znad ogniska? Wszystko popić jeszcze zimnym piwkiem 🙂 To też moment, w którym spotykamy się z rodziną, znajomymi. A gdzie dzieją się rozmowy i historie lepsze niż te z ogniska?